słowa Aleksandra bacińska muzyka Maciej Rzeźnikowski
Snom próbowałam Cię tłumaczyć
Choć z tego nic nie rozumiały
Niepewny pytajnika haczyk
Wirował z tańczącymi ćmami
Przez beznadziejną traw zieloność
Szły twoje buty i uśmiechy
W przestrzeń rytmicznie odmierzoną
Strunami, deszczem i oddechem
A gdy przyszedłeś z końca świata
W środku tygodnia były święta
I słowa ciepłe jak herbata
Innego Ciebie nie pamiętam
A gdy przyszedłeś z końca świata
W środku tygodnia były święta
I słowa ciepłe jak herbata
Innego Ciebie nie pamiętam
Świat się ukradkiem zoczywiścił
Że pewność siebie jest nieśmiała
Że nut się szuka pośród liści
Że byłeś, kiedy Cię nie znałam
Herbata jeszcze nie wystygła
I Twoje oczy ma nadzieja
Bo nawet gdy połamię skrzydła
Wiem, że te skrzydła będziesz sklejał
A gdy przyszedłeś z końca świata
W środku tygodnia były święta
I słowa ciepłe jak herbata
Innego Ciebie nie pamiętam
A gdy przyszedłeś z końca świata
W środku tygodnia były święta
I słowa ciepłe jak herbata
Innego Ciebie nie pamiętam
|