Słowa i muzyka Maciej Rzeźnikowski
Skusił mnie chłód bukowego cienia aG0
I wolność ptaków wędrujących niebem F1F0
Ruszyłem w drogę nie patrząc za siebie E1E2
Nie rzekłem nawet do zobaczenia. FE
Do dzisiaj mój dom wspominam czule aG0
Choć brakło w izbach zapachu sosen F2d1
Myślę jednak, że kiedyś powrócę E
Tobół wędrowca za progiem zrzucę. E1E
Jak dojrzały owoc co urwał się z jabłoni aeFC
Kulam się po drogach swych ae
I wciąż kurz wycieram FG
Słowem prostym witam każdy nowy dzień aeFC
Dobranoc mówię kiedy znów ae
Nadchodzi nocny sen. FG
Orzeł czasem przeleci mym szlakiem
I ciszę skrzydeł zamąci szelestem
Wtedy ja wyżej gnam jeszcze za ptakiem
I zdaje mi się że sam orłem jestem.
A gdy nade mną już oczy wieczorem
Oczy czerwone od płaczu nad słońcem
Które umiera na horyzoncie
Wtulony w trawę zasypiam na łące.
Jak dojrzały owoc co urwał się z jabłoni
Kulam się po drogach swych
I wciąż kurz wycieram
Słowem prostym witam każdy nowy dzień
Dobranoc mówię kiedy znów
Nadchodzi nocny sen.