dzie jesień, przez kałuże skacze e Fis
Stuka ludziom do okien i znika Fis0 e
Przekomarza się z wiatrem a
Kradnie dzieciom latawce e
Tańczy walca z zalanym chodnikiem. C H7
A ty czekasz na telefony G D
Chociaż dym gryzie w oczy do łez e C
Płyną krople po szybie zamglonej D
Cisza do stóp się łasi jak pies. A0 C 0 e
A ty czekasz na telefony
Chociaż dym gryzie w oczy do łez
Dzwoni sennie o szyby zamglone
Tylko deszcz, tylko deszcz, tylko deszcz.
Idzie jesień na spacer dostojny
Wciąż makijaż poprawia w ukryciu
Wiatr jej włosy rozwiewa
I rozwiesza na drzewach
Liczy zmarszczki w kałuży odbiciu.
A ty czekasz na telefony…
Idzie jesień – staruszka mazgajka
I o szyby policzki wyciera
Znów ją będą jak dzieci
Obgadywać poeci
I nie dadzą spokojnie umierać…
A ty czekasz na telefony…